Czwartek, 24 marca 2005r.
Na dworcu Wrocław Główny jest za duży ruch, by zatrzymywały się na nim pociągi kolei miejskiej
– Zaproponowana przez miasto linia z Psiego Pola do Leśnicy nie jest najlepsza – mówią członkowie Inicjatywy dla Wrocławskiej Kolei Aglomeracyjnej. Ich zdaniem, najpierw należy uruchomić połączenie z Oleśnicy przez Dworzec Główny do Jelcza-Laskowic
Kolej miejska to gorący temat już od lat. Ostatnio do pracy nad pomysłem wzięli się także urzędnicy z magistratu.
W ubiegłym tygodniu testowali razem z kolejarzami trasę z Leśnicy przez Dworzec Nadodrze do Psiego Pola. Ta linia miałaby być uruchomiona jako testowa w grudniu. Tymczasem miłośnicy kolei takim pomysłem nie są zachwyceni.
Pierwsza jest najważniejsza
– Pierwsza uruchomiona linia będzie najważniejsza, bo jeśli ona nie zostanie dobrze wybrana, to mieszkańcy nie będą jeździć pociągami i pomysł upadnie zanim się zdąży rozwinąć – twierdzi Szymon Włochowicz z Inicjatywy dla Wrocławskiej Kolei Aglomeracyjnej. – Chcemy przekonać władze, żeby wybrały na początek taką linię, na której na pewno nie zabraknie pasażerów. Dlatego proponujemy połączenie: Oleśnica – Jelcz-Laskowice. Koniecznie przez Dworzec Główny, bo z niego są najlepsze połączenia z tradycyjną komunikacją miejską – dodaje.
– Linia z Psiego Pola do Leśnicy to na razie tylko propozycja. Przedstawili ją nam urzędnicy z wrocławskiego magistratu, a my udowodniliśmy, że można taką trasą pojechać. Nie oznacza to jednak, że jeżeli miasto zdecyduje się na kolej miejską, to na pewno pierwsze pociągi będą jeździły z Psiego Pola do Leśnicy – mówi Andrzej Piech z wrocławskiego oddziału PKP Przewozy Regionalne. – Rozważymy każdą propozycję. Musimy brać jednak pod uwagę, że dworzec Wrocław Główny z powodu ograniczeń technicznych jest już prawie zakorkowany pociągami. Dlatego raczej negatywnie opiniujemy pomysły związane z wykorzystywaniem tego dworca – dodaje.
Burza mózgów w urzędzie
Kłopot w tym, że jedynie Dworzec Główny i Dworzec Świebodzki są wystarczająco dobrze skomunikowane z centrum miasta, żeby zagwarantować mieszkańcom możliwość przesiadania się z autobusów do pociągów. Na razie piłka jest po stronie magistratu. A jego przedstawiciele nie chcą rozmawiać o konkretnych rozwiązaniach.
– W tej chwili pracujemy nad programem komunikacyjnym obejmującym połączenia kolejowe. Jaki on przybierze kształt zależy od kwestii technicznych i zainteresowania pasażerów. Na etapie burzy mózgów wszystkie pomysły są cenne i na pewno je przeanalizujemy – mówi Marcin Garcarz, rzecznik prezydenta Wrocławia.
Pociągi podmiejskie
Pociągi aglomeracyjne od 2003 r. kursują już z Jelcza-Laskowic do Żmigrodu oraz z Oleśnicy do Strzelina. Oba jeżdżą przez Dworzec Główny. Cieszą się one dużym powodzeniem i kolej nie zamierza ich likwidować.
Bartłomiej Knapik - Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz